poniedziałek, 26 stycznia 2015

moje inspiracje

Ostatnio zostałam zapytana o to, kto jest moim ulubionym sportowcem, który mnie inspiruje. Długo się nad tym zastanawiałam, bo próbowałam szukać wśród tych znanych. Wśród tych z medalami, rekordami i pucharami. 

Podziwiam tych wielkich sportowców, ale mnie inspirują i motywują ci mniej znani. Są dwie takie osoby. Obie to kobiety. Nie trenują wyczynowo, pewnie powiedziałyby że nie trenują nawet amatorsko. Trenują dla siebie.
Jedna z nich ma na imię Aneta i jest najsilniejszą, najbardziej zdeterminowaną, najbardziej niezłomną kobietą jaką znam. Podziwiam ją za to, jak bardzo jest konsekwentna. Ona nie odpuszcza. Nie szuka wymówek. Każdy trening robi na 100% i obraża się na siebie jak ma gorszy dzień. Nie narzeka. Nie oszukuje się. Potrafi zrobić trening na klatce schodowej, albo wyjść biegać późnym wieczorem w zimnie, deszczu i śniegu, podczas gdy ja bym z tego pomysłu zrezygnowała w ciągu kilku minut na rzecz dobrego filmu i gorącej herbaty. Codziennie uczę się od niej tej ogromnej determinacji i siły charakteru i dzięki niej wiem, że ja też mogę więcej. 
Druga z nich to Gosia i założę się, że jeśli to czyta, to nawet nie przyszło jej do głowy że chodzi o nią. Na treningi zaczęła przychodzić ze swoją córeczką i nie raz zdarzało się jej robić trening z Marinką uwieszoną na maminej szyi.Obserwuję ją jak walczy ze sobą na treningach, jak pokonuje swoje słabości, jak wychodzi poza swoją strefę komfortu, jak staje się szybsza, silniejsza, bardziej wytrzymała, jak konsekwentnie realizuje swoją przemianę. Gosia jest Mamą, kierownikiem produkcji, niesamowitym fighterem i sportowcem. This girl can.
Mam to szczęście, że codziennie inspirują i motywują mnie ludzie, ktorzy są wokół mnie.  Ludzie, którzy przesuwają swoje granice i mimo tego, że czasami mają chwile słabości, to cały czas idą do przodu. 





5 komentarzy:

  1. wow, pozdrowienia, szczególnie dla mamy. Fajnie, że piszesz o inspiracji takich "Zwykłych" kobiet, a nie z pierwszych stron gazet czy cuś.
    To bardzo nam, żuczkom, pomaga. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem pod wrażeniem chęci dzielenia się swoją widzą. Bo połowa sukcesu to podejście, a drugie to praca!

    OdpowiedzUsuń
  3. A dlaczego na blogu nie ma ćwiczeń, które zamieszczasz na fb? Siedze teraz w pracy i nie mam dostepu do fb, do bloga tak. Wiadomo, w korpo nie poćwicze ale mogę zapamiętac sekwencje ćwiczeń przez wielokrotne ogladanie filmików. Pozdrawiam!

    ps. Ćwiczenia są super, tylko siada mi kolano od biegania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post 👍🏻 lubię jak ktoś opisuje ludzi, którzy ich inspirują ze swojego grona znajomych. Fitinspiracje niektórym pomagają, bo jeżeli ona moze to ja tez :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Otaczasz się wspaniałymi ludźmi. Z nich naprawdę można czerpać fajną energię:)

    OdpowiedzUsuń