piątek, 7 listopada 2014

PMS




Według badań problem ten dotyka co druga kobietę, chociaż patrząc po moich koleżankach, wszystkie jesteśmy w tej grupie pokrzywdzonych ;) Ja raz na jakiś czas zmieniam sie w rozhisteryzowanego pitbulla, mowię o tym głośno, proszę o wyrozumiałość i lojalnie uprzedzam moje otoczenie, że w tym czasie rządzą mną hormony i czekolada. Ponadto chce mi sie płakać przynajmniej raz dziennie, czuje sie jak balon, z reguły nie mam sie w co ubrać "bo we wszystkimwyglądam grubo", w skrajnych wypadkach na mojej twarzy pojawiają sie, delikatnie mówiąc,"niedoskonałości" godne 15 latka w okresie dojrzewania, przybieram na wadzę, co z reszta nie jest dziwne, skoro w tym czasie zatrzymuje wodę i mogłabym sie żywic wyłącznie białymi michałkami..., strzelam fochy, marudzę i jęczę że boli mnie brzuch.  Znajomy scenariusz? Lekarze wyróżniają ok 100 objawów związanych z tym "radosnym" stanem, na szczęście dla nas, nie występują one naraz ;) PMS, czyli Podaj Mi Słoik (Nutelli), lub jak kto woli Premenstrual Syndrome. Jak zwał, tak zwał, w każdym razie jest to stan uciążliwy nie tylko dla kobiety, ale i dla jej otoczenia..

Zdaniem lekarzy, napięcie przedmiesiączkowe wywołują głównie zaburzenia hormonalne związane z cyklem płciowym kobiety. W pierwszej połowie cyklu rośnie poziom estrogenów, w drugiej zaś stale wzrasta poziom progesteronu. Jeśli z jakiegokolwiek powodu organizm produkuje za mało progesteronu, dochodzi do zachwiania równowagi hormonalnej i... zaczynają się kłopoty. Kolejnym czynnikiem, który ma wpływ na nasilenie PMS jest niedobór magnezu. U kobiet w cyklu menstruacyjnym występują regularne zmiany poziomu magnezu we krwi. W zespole napięcia przedmiesiączkowego stężenie magnezu w erytrocytach może być nawet o 30% niższe od poziomu prawidłowego.Jak sobie z tym radzić? Podobno istotna jest zmiana trybu życia na bardziej aktywny, co ma sprzyjać rozładowaniu napięcia, ale w moim przypadku ta rada nie ma zastosowania ;) 

Dodatkowo dieta w tym czasie powinna być oparta na 2 zasadach - więcej pełnowartościowego białka i eliminacja cukrów prostych. Dobrze jest sięgać po ryby/chude mięso, orzechy (bez soli), jajka, produkty pełnoziarniste, warzywa, należy unikać soli, która zatrzymuje wodę w organizmie, oraz produktów wzdymających. 

Dietę warto uzupełnić w witaminy (można kupić w aptece suplementy witaminowe dla kobiet): A, C, E, B6 oraz magnez (!!!). Dobrze też ograniczyć ilość spożywanej kawy :)

No dobra, ale jak ci z Marsa maja sobie z tym radzić? 

Dać swojej kobiecie tabliczkę czekolady, wiadro nutelli, ciepły kocyk, paczkę chusteczek, wino i włączyć film z Goslingiem. A i kupić sobie stopery do uszu? 

Nie, nie, nie, to byłoby za proste...  :)))

Cholera wie, czasami mam wrażenie, ze łatwiej sobie poradzić z tykającą bombą lub aktywnym wulkanem niż z kobietą z PMSem ;)




3 komentarze:

  1. Świetnie napisane.. A jakie prawdziwe! :) współczuję mojemu mężczyźnie...
    Podaj Mi Słoik , super rozwinięcie skrótu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym PMS faceci mają faktycznie przerąbane :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej:)
    Polecam książkę "Ciało kobiety, mądrość kobiety". Nasze ciała to oprócz sprawnie działającej maszynerii masa emocji i psychika. Wiele z tych objawów jest psychosomatycznych - odstawienie pszennej buły może pomóc, ale nie rozwiąże problemów dotyczących postrzegania własnej kobiecości.
    Polecam,
    Także Cierpiąca ;)

    OdpowiedzUsuń